Brak przedmiotów ścisłych?

W Japonii rezygnują z przedmiotów humanistycznych, a w Polsce nasz rząd decyduje się rezygnować ze ścisłych. Wiele rodziców, nauczycieli, a także uczniów obawia się, że w porównaniu do innych państw, wykształcenie w Polsce przestanie mieć znaczenie.

Reforma edukacji trwa

PiS już od początku swoich rządów zapowiedział, że zamierza znacząco zmodyfikować aktualnie obowiązujące prawo o szkolnictwie, całkowicie zmieniając oświatę. Plany likwidacji gimnazjów, dodatkowe fundusze dla uczelni wyższych za uczniów osiągających 100% w egzaminie maturalnym, a teraz i rezygnacja z przedmiotów ścisłych w szkołach.

Przedmioty, których godziny zostaną zredukowane to przede wszystkim biologia, nauka o przyrodzie, a także wszelkie zajęcia związane z technologią. Dotyczy to zarówno techniki, jak i technologii informacyjnej, która polega na nauce obsługi komputera. PiS tłumaczy to argumentem, że ważna jest jakość, a nie ilość. Jednak w żaden sposób nie są redukowane przedmioty, które nie mają wpływu na przyszłość każdego ucznia, czyli religia, a nawet plastyka.

Dlaczego polski rząd likwiduje przedmioty ścisłe, gdy każdego roku rynek pracy domaga się większej liczby inżynierów i techników? Problemem objęci są również nauczyciele przyrody, którzy mogą od następnego roku szukać innej pracy. Większość pedagogów uczących przyrody w szkole podstawowej nie posiada wymaganych uprawnień do nauczania geografii, fizyki, chemii oraz biologii. A to właśnie tymi przedmiotami ma zostać zastąpiona przyroda.

Reforma oświaty wydaje się zawierać tylko pomysły, które przypominają zapożyczenia z lat 80-tych.

Japonia również redukuje

Często przywołuje się Japonię, jako przeciwstawność naszego systemu edukacyjnego. Jednak w Kraju Kwitnącej Wiśni ministrowie publicznie ogłaszają, że przedmioty humanistyczne nie zapewniają zawodu Japończykom. Dlatego, rezygnują z nich na rzecz zajęć ścisłych. Widać to zwłaszcza po całkowitej likwidacji kierunków humanistycznych w największych uczelniach japońskich.